Dobre, dobra, nie znałem wcześniej. Kasetka ładnie gra, szumi, ale ja lubię jak szumi, bardziej, niż miałoby ślimaczyć, po odszumieniu. Szukam jakiś wydawnictw, z nagraniami Orkiestry Henryka Debicha, właśnie z Łodzi. Ale jeszcze nie spotkałem, poza wydawnictwami na winylu.
Surowe zgrania, bez gmerania, są the best of. Tak się zastanawiam, dlaczego więc, w niektórych zgraniach został wykasowany szum pomiędzy nagraniami? Starsze zgranie? taki kolega miał pomysł? Czy też program którym to kolega zgrywa, z automatu, tak nieładnie, nie równo, wycisza końce nagrań i wycina szum pomiędzy? Z ciekawości pytam.
Biorę w ciemno
OdpowiedzUsuńDobre, dobra, nie znałem wcześniej.
OdpowiedzUsuńKasetka ładnie gra, szumi, ale ja lubię jak szumi, bardziej, niż miałoby ślimaczyć, po odszumieniu.
Szukam jakiś wydawnictw, z nagraniami Orkiestry Henryka Debicha, właśnie z Łodzi.
Ale jeszcze nie spotkałem, poza wydawnictwami na winylu.
Umie kolega, poąłczyc oba wavy w jeden i napisac do tego plik cue, aby był podział na utwory?
OdpowiedzUsuńAle znowu jest lipa, bo ktoś wykasował szum pomiędzy nagraniami, i nie skąd pobrać próbki, do ewentualnego odszumienia.
OdpowiedzUsuńChyba jakiś poradnik bedę musiał skrobnąć
OdpowiedzUsuńJedynie co mogę to zgrać i nic więcej nie gmerać przy zgrywce.W żadne łączenie i pliki cue się nie bawię bo się nie znam
OdpowiedzUsuńSurowe zgrania, bez gmerania, są the best of.
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam, dlaczego więc, w niektórych zgraniach został wykasowany szum pomiędzy nagraniami? Starsze zgranie? taki kolega miał pomysł?
Czy też program którym to kolega zgrywa, z automatu, tak nieładnie, nie równo, wycisza końce nagrań i wycina szum pomiędzy?
Z ciekawości pytam.
Widzę sami znawcy na tym blogu ,,dyskutują" o szumach - do patologii słuchu - tam leczą szumy ,,uszne "- w Kajetanach
OdpowiedzUsuńPowiedział, co wiedział a, że niewiele wiedział, to nic nie powiedział.
OdpowiedzUsuń